Dbamy o nasze maszyny, by służyły nam jak najdłużej. Przeprowadzamy regularny serwis, wybieramy oryginalne części najwyższej jakości , ale zapominamy o własnym zdrowiu oraz bezpieczeństwie. A na budowie niesłychanie łatwo o uszkodzenia słuchu. Dlatego dziś poruszymy ten temat na naszym blogu.
Nie ulega wątpliwości, że praca na budowie to bardzo niebezpieczne zajęcie, wymagające ciągłej czujności. Obsługa oraz czynności wokół ciężkiego sprzętu, wysokość, ostre wystające elementy – to wszystko stanowi zagrożenie. Ale jest jeszcze jeden czynnik, który niesie ryzyko choroby. Czynnik, który wielu specjalistów bagatelizuje. A jest to hałas panujący w miejscu pracy.
Czym jest hałas?
Międzynarodowa Organizacja Pracy określa hałas jako każdy dźwięk, który może doprowadzić do utraty słuchu, albo być szkodliwy dla zdrowia lub niebezpieczny z innych względów. Mianem hałasu tym samym nazywamy wszystkie uciążliwe dźwięki o nadmiernym natężeniu, które występują ciągle przez dłuższy czas. Łatwo zauważyć więc, że specyfika pracy na budowie wpisuje się w tę definicję.
Każdy dźwięk jest słyszany na pewnej częstotliwości. Im ta częstotliwość większa, tym dźwięk jest głośniejszy, a stąd już o krok od hałasu. Dla przykładu – szept zamyka się w częstotliwości 20 dB, odkurzacza równa się 60 dB, trąbieniu klaksonu będzie odpowiadało 80 db, natomiast najgłośniejszym znanym człowiekowi dźwiękiem był ten towarzyszący wybuchowi wulkanu Krakatau w Indonezji. Słyszalny był z odległości ponad 3 000 kilometrów i wynosił 300-350 dB.
A w tym wszystkim jest ogrom dźwięków, które codziennie towarzyszą każdemu pracownikowi budowlanemu. Dźwięki te osiągają nawet 120 dB i mają charakter stały, czyli możemy je zakwalifikować jako hałas.
Efekty przebywania w hałasie
Do hałasu nie można się przyzwyczaić. Zawsze będzie on działał destrukcyjnie na nasze zdrowie oraz samopoczucie. Długotrwałe przebywanie w hałasie zwiększa ryzyko wystąpienia niedosłuchu, głuchoty, chorób na tle nerwowym, ale też zaburzenia pracy serca. Warto pamiętać, że choroby tego narządu to jeden z częściej występujących powodów zgonów.
Przebywanie w hałasie zmienia również nasz prób słyszenia. Znaczy to, że stopniowo zatracamy słuch w naturalnych okolicznościach, a wada ta pogłębia się, im dłużej wystawiamy się na ekspozycję głośnych dźwięków. Zmiany często postępują niezauważalnie, co zwiększa ich niebezpieczeństwo.
Podsumowując – pracownik budowy, który regularnie wystawia się na działanie hałasu, niemal na pewno będzie miał do czynienia z pogorszeniem słuchu lub nawet głuchotą, a także nerwowością, problemami z sercem i układem krążenia. Wyczerpanie sytuacją może rzutować na jakość jego pracy oraz bezpieczeństwo zarówno tego pracownika, jak i jego otoczenia. Dlatego tak ważne jest prawidłowe przygotowanie do pracy.
Jak chronić się przed hałasem?
Podstawowa zasada brzmi – ciągle. Aby zachować zdrowie narządu słuchu, należy używać specjalnych słuchawek ochronnych, które tłumią dźwięki z zewnątrz. Zdejmowanie ich nie jest wskazane. Już kilkanaście minut pracy w hałasie może wprowadzić nieodwracalne skutki i spowodować niedosłuch, głuchotę, bóle głowy, wyczerpanie czy rozdrażnienie.
Państwowa Inspekcja Pracy jednoznacznie wskazuje, że to pracodawcy odpowiedzialni są za ochronę pracowników zagrożonych hałasem oraz minimalizowanie tegoż. Powinni oni zadbać zarówno o bezpieczeństwo załogi, jak i ludzi znajdujących się blisko terenu budowy (np. mieszkańców okolicznych budynków).
Jeśli są ku temu warunki, warto wprowadzić ograniczenie czasu pracy lub reorganizację ekipy w taki sposób, by pracownicy rotowali jak najczęściej (np. praca dwu- lub trzyzmianowa). Nie zawsze będzie to jednak możliwe, dlatego stawiajmy chociaż na profilaktykę. Tu wracamy do tematu wygłuszających słuchawek ochronnych. Aby były one skuteczne, należy nosić je przez cały czas pracy. Nawet krótka ekspozycja na hałas może poskutkować stratą na zdrowiu.
Takie słuchawki, zwane nausznikami przeciwhałasowymi, muszą być indywidualnie dopasowane. Ważne, by przylegały dokładnie i nie przepuszczały żadnych dźwięków. Ta istotna informacja czasem stanowi przeszkodę, zniechęcając do ciągłego używania słuchawek, ponieważ mogą one utrudniać komunikację w zespole. Na rynku istnieje rozwiązanie tego problemu – ochrona na uszy, która daje możliwość bezprzewodowej łączności z grupą. Warto sprawdzić, czy sprzęt tego typu przyjmie się podczas pracy w większej grupie.
Co oprócz nauszników? Oczywiście prewencja! Wskazana jest coroczna profilaktyczna wizyta u laryngologa oraz badanie słuchu. Sprawa jest prosta – zajmijmy się swym zdrowiem tak dobrze, jak zdrowiem maszyn, a będziemy stanowili silny duet, któremu nie są straszne żadne wyzwania z placu budowy.